Promocja w Rossmannie -55% 2019! - co warto kupić?



Wszyscy na to czekali! Promocja w Rossmannie! Wiem, że niektórzy z Was zaczęli już polowanie w drogerii 16 kwietnia, bo właśnie wtedy zaczęły się rabaty dla klientów VIP. Za to dla pozostałych klubowiczów promocja ruszyła 19 kwietnia i potrwa przez 2 tygodnie. Zasady są takie jak w roku ubiegłym, a mianowicie zakupowy szał dotyczy kosmetyków kolorowych, które dodatkowo zostaną oznaczone specjalną etykietą.
Co ważne, promocja obejmuje zarówno drogerie stacjonarne jak i sklep ONLINE.

Ja ostatnio zaszalałam na wyprzedażach i to nie tylko w dziale beauty. Zerknijcie również na wyprzedaże znanych marek odzieżowych

Swoje rekomendacje podzieliłam na kosmetyki do makijażu TWARZY, OCZU I UST.  Oczywiście, nie z każdej kategorii będę mogła Wam coś zaproponować, np. jeśli chodzi o stylizację brwi. Od lat używam swojego sprawdzonego zestawu, a mianowicie cienie do brwi z Catrice i utrwalacz z Golden Rose. Podobnie, jeśli chodzi o palety. Moi ulubieńcy to Peach z Too Faced, Huda Beauty ROSE GOLD PALETTE (Remastered) oraz ostatnimi czasy MIYO. Produktem, którego również na co dzień nie szukam w Rossmannie jest korektor - od lat używam tego z Catrice.

To co, zaczynamy?

TWARZ

Podkłady:




W tej kategorii mam dla Was trzech kandydatów, z czego jeden to mój zdecydowany ulubieniec i nie wyobrażam sobie bez niego swojego codziennego makijażu. 
Jest to podkład Deborah z serii 24ORE EXTRA 2w1 podkład i korektor. Już kiedyś, przed świętami bożonarodzeniowymi, pisałam Wam o tym produkcie, jednak wtedy dopiero się "poznawaliśmy", a odcień był dla mnie delikatnie za ciemny. Zdecydowałam się na kolejną buteleczkę i z perspektywy czasu mogę Wam powiedzieć, że to najlepszy podkład jaki miałam! Tym razem postawiłam na najjaśniejszy odcień. Idealnie stapia się z cerą, faktycznie może pełnić funkcję korektora. Podkład się nie roluje, nie "ciastkuje", a jednocześnie jest ultra matowy. Jak wspominałam Wam już nie raz, wolę podkłady cięższe, mocno kryjące i ten właśnie taki jest, nie wywołując jednocześnie efektu maski. 
Posiada niestandardowy aplikator - pędzelek - który świetnie sprawdza się do używania go jako korektora.  Do pokrycia produktem całej twarzy stosuję gąbkę bądź dłonie :) 

Szczegółowa recenzja tego produktu znajduje się tutaj - PODKŁAD DEBORAH

Podrzucam Wam również link do zakupy online:  PODKŁAD 24 ORE W ROSSMANN

Kolejny podkład to EXTRA MAT PERFECTION również od Deborah. Testy rozpoczęłam jakiś czas temu, na ten moment w warunkach domowych, bo odcień jest niestety dla mnie za ciemny (a to najjaśniejszy numerek). Jeśli jesteście blade jak jak, warto zaopatrzyć się w tej produkt i poczekać do wakacji :) Również jest matowy, ma jednak lżejszą formułę i klasyczną pompkę jako aplikator. Myślę, że będzie to mój ulubieniec w okresie wakacji :) 


Trzeci podkład to kultowy już Healthy Mix od Bourjois. Co do tego produktu mam mieszane uczucia. A mianowicie, kiedyś był moim zdecydowanym numerem jeden, po czym firma zmieniła OPAKOWANIA. Okazało się, że nie tylko buteleczki przeszły rebrending, ale zmieniono również formułę podkładu. Stał się zdecydowanie rzadszy oraz pociemniał. Zawsze używałam odcienia Vanillia, niestety teraz jest on dla mnie za ciemny. Nie skreślam go jednak, bo zapewne będzie dobrą alternatywą na lato - lekki i średnio kryjący. 
Jeśli jednak dawno nie używałyście tego produkty i chcecie do niego wrócić, to zwróćcie uwagę na wyżej wymienione zmiany. Jeżeli zaś macie ochotę sięgnąć po niego pierwszy raz i nie znacie jego poprzedniej, kultowej wręcz formy, powinnyście być zadowolone :) 

Link do zakupu online: PODKŁAD BOURJOIS W ROSSMANN

Pudry: 



Tutaj również mam kilku ulubieńców, tym razem są to dwa pudry od Wibo i jeden od Bourjois.
Pierwszy to Marshmallow Sweet Kissing Powder. Jeśli któraś z Was go jeszcze nie zna, to produkt MUST HAVE. Producent wskazuje, że nadaje się on nie tylko do twarzy ale również ciała. Moim zdaniem świetnie utrwala makijaż, matuje, a dzięki niemu twarz rewelacyjnie wygląda na zdjęciach. Tutaj nie ma mowy chociażby o najmniejszym błysku. Trzyma się kilka godzin, nadaje się do każdego rodzaju cery, nie obciąża jej i pięknie się dopasowuje. A ten zapach! To chyba największy walor. Pachnie tak słodko, że zawsze mam ochotę go spróbować! Opakowanie wygląda przepięknie, a nie oszukujmy się, jest to bardzo ważne, by produkt już z półki krzyczał: WEŹ MNIE! 

Link do zakupu online: PUDER WIBO MARSHMALLOW W ROSSMANN

Kolejny puder, również od Wibo, to Banana Loose Powder. To puder sypki, świetnie nadaje się do wykończenia makijażu czy bakingu. Ma lekki, żółty odcień, co moim zdaniem wygląda naturalniej niż puder ryżowy (biały). Sprawdzi się przy każdym rodzaju skóry, ale będziecie z niego najbardziej zadowolone, jeśli macie cerę skłonną do przetłuszczania się.
Ja używam go głównie do utrwalenia korektora pod oczami, bo żółty odcień idealnie maskuje zasinienia. Nie wchodzi w załamania, wygląda mega ładnie przez około pół dnia.

Link do zakupu online: PUDER WIBO BANANA LOOSE POWDER W ROSSMANN

Bourjois - ten puder to już klasyka i zapewne większość z Was go zna. Jest to najbardziej wydajny kosmetyk ever, mam go już od kilku lat. Zazwyczaj omiatam nim twarz i stosuję na strefę T, gdy używam delikatniejszego, niematowego podkładu. Idealnie dostosowuje się do karnacji. Opakowanie jest super wygodne i warto mieć go w swojej kosmetyczce. Zawsze zabieram go w podróż, by w razie czego szybko doprowadzić swoją twarz do porządku, zakryć błyszczenie czy zaczerwienienia.

Link do zakupu online: PUDER BOURJOIS W ROSSMANN

Baza: 



Tutaj nie będę się rozpisywać, bo naprawdę rzadko używam bazy pod makijaż, tylko na duże wyjścia, imprezę i kiedy wiem, że makijaż ma wytrzymać upał. Jeśli jednak miałabym coś polecić będzie to produkt od Wibo Unicorn Tears, który dodatkowo służy jako serum. Tym samym nie obciąża twarzy, nie zauważyłam również, by zapychał. Baza ta nie jest tłusta, a podkład pięknie się do niej przyczepia. Nawilża i pielęgnuje skórę. Posiada również ewidentne walory estetyczne, pięknie wygląda i pachnie. Może nie jest to najlepsza baza na świecie, ale jeśli używacie tego produktu dosłownie kilka razy w miesiącu to jest bardzo przyzwoita i nie za miliony monet :)

Link do zakupy online: PRIMER WIBO UNICORN TEARS W ROSSMANN

Rozświetlacze:

Jak wiecie, jestem wierna rozświetlaczowi z Sephory i to jest zdecydowanie mój ulubiony kosmetyk tego typu. Często używam również cieni do powiek w celu rozświetlenia. Jeśli chodzi o asortyment Rossmanna, jest kilka produktów, które mogę Wam polecić. 
Między innymi super pomysłem jest stworzenie własnej paletki rozświetlaczy z Wibo. Kupujecie szablon paletki do samodzielnego wypełnienia, mogą to być nie tylko rozświetlacze, ale także bronzery, róże. Wrzucę Wam zdjęcie podglądowe jak to wygląda u mnie.


Super rozwiązanie, jeśli nie chcecie kupować gotowych paletek. 

Od niedawna testuję również rozświetlacz od Deborah Secrets of Strobing, jest to produkt w tubce, jak wiec się domyślacie, do rozświetlania na mokro. Zakochałam się w nim i od tygodnia nie używam niczego innego. Ma bardzo delikatną, kremową konsystencję. Łatwo aplikuje się po prostu palcami, możecie również użyć gąbeczki. Jeszcze go poznaję, ale zdecydowanie, warto się w niego zaopatrzyć!
Niestety, zapomniałam zrobić zdjęcia, ale wrzucam Wam tutaj link do jego zakupu online: ROZŚWIETLACZ W KREMIE DEBORAH W ROSSMANN


Róże:




Nie używam zbyt często, ale jeśli są wśród Was amatorki tego właśnie kosmetyku, to moim ostatnim ulubieńcem jest piękny, prasowany róż od Deborah. Przed świętami pojawiła się jego recenzja, nie będę więc powielać, po prostu zajrzyjcie tutaj:

Szczegółowa recenzja różu: RECENZJA RÓŻU DEBORAH

Link do zakupu online: RÓŻ DEBORAH FORMULA PURA W ROSSMANN


Moim drugim wyborem byłaby uniwersalna paletka od Eveline Blush Sensation. Zawiera cztery rożne odcienie i formuły (dwa maty i dwa róże z drobinkami). Jeżeli podoba Wam się ten produkt, to:

Link do zakupu online: PALETA RÓŻY EVELINE W ROSSMANN

Bronzer:




Nie będę ukrywać, że tutaj moim pierwszym wyborem nie byłby żaden produkt dostępny w Rossmannie. Uwielbiam bronzer od Physicials Formula, który recenzowałam w tym wpisie: BRONZER PHYSICIALS FORMULA oraz produkty z tej kategorii od Pierre Rene. 
Jednak jeśli miałabym Wam coś polecić, to będzie to kosmetyk Wibo Beach Cruiser - bronzer prasowany, o lekkiej formule. Nie pozostawia smug, nie "brudzi" twarzy, bardzo ładnie się blenduje. To idealny produkt na co dzień. Nie daje efektu WOW, jednak wykonacie nim delikatne konturowanie czy też "muśnięcie" kości policzkowe w celu opalenia twarzy. Posiada trzy odcienie, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Myślę, że będziecie z niego zadowolone, jeśli bronzer nie jest u Was najważniejszym elementem w makijażu i nie lubicie mocnego efektu :)

Link do zakupu online: BRONZER WIBO W ROSSMANN


OCZY 

Maskary:





Ostatnio co prawda noszę przedłużane rzęsy, jednak miałam od nich roczną przerwę, w której testowałam różne maskary. Tusz to u mnie odwieczny problem. Przede wszystkim, nie znoszę silikonowych szczotek, więc to od razu odpada. Lubię klasyczne szczotki z włosiem. Moje rzęsy są bardzo gęste i ciemne, a jednoczenie krótkie i proste. Nie za wiele można z nich wykrzesać. 
Najlepszy efekt uzyskałam dzięki maskarze od Deborah, znowu z serii 24ORE, Instant Maxi Volume. To, co udało się temu tuszowi to ewenement. Rzęsy nie tylko są dłuższe, ale również ładnie podkręcone, o tyle, o ile to możliwe. Ich objętość jest zwiększona natychmiastowo, efekt widać od razu. Nie wysycha, ale przede wszystkim nie odbija się na i pod powiekami, co jest dla mnie zgroza. W ciągu dnia nie kruszy się. Efekt jest "świeży" przez kilka godzin. Polecam Wam ten tusz całym serduszkiem! :) 

Link do zakupu online: TUSZ DEBORAH W ROSSMANN

Dwie pozostałe propozycję do maskary, które stosowałam jakiś czas temu, głównie dlatego, że mają najbardziej odpowiadające mi szczoteczki. Tutaj nie ma aż takiego efektu WOW jak przy maskarze z Deborah, ale są bardzo przyzwoite. Jeden to tusz od Eveline, ale nie mogę znaleźć go online w takiej postaci (zielone opakowanie) może zmienili szatę graficzną.
Drugi to produkt od Wibo.



Link do zakupu online: MASKARA EVELINE BIG VOLUME W ROSSMANN

Link do zakupu online: MASAKRA WIBO VOLUME DRAMA W ROSSMANN

Eyeliner: 

Tutaj jeśli chodzi o Rossmann mój faworyt jest jeden, a mianowicie żelowy eyeliner od Maybelline. Lepszego w tej formule po prostu nie ma. Czerń jest głęboka, świetnie napigmentowana. Jest mega trwały i bardzo wydajny. Swój mam już od ponad roku, a produktu praktycznie nie ubywa, więc nie wiem, czy kiedykolwiek dotknę dna. Przy tym nie zasycha! Nie odbija się i nie rozmazuje.
Do produktu dołączony jest dwustronny pędzelek, którego ja raczej nie używam, bo mam swoje akcesoria do tworzenia kresek. Myślę jednak, że będzie on dla Was naprawdę wygodny i sprawdzi się zarówno u początkujących jak i zaawansowanych w tej technice. 
Trochę zdziwiłam się rossmannową ceną, ponieważ przed promocją ten eyeliner kosztował około 25 złotych, teraz jest to 37 złotych. Jeśli skorzystacie z promocji "-55%" to owszem zaoszczędzicie, ale wcale nie tyle, ile Rossmann oferuje :) Proponuję zakup np. na Cocolicie za całe 16 złotych! 
Swoją drogą, naprawdę rozśmiesza mnie to podnoszenie cen przed samą promocją... 

Link do zakupy online: EYELINER MAYBELLINE


USTA

Pomadki:

TEMAT TRUDNY. Z tymi pomadkami jest tak, że każdy lubi co innego. U mnie są to maty i 90% moich pomadek ma właśnie wykończenie matowe. I praktycznie każda marka ma w swoim asortymencie coś fajnego, w ładnych nudziakowych odcieniach. Moja przygoda rozpoczęła się od Lovely i K-Lips, z tej serii mam chyba wszystkie pomadki. 
W drogerii Rossmann bardzo fajne produkty z tej kategorii dostaniecie m.in u Eveline czy Maybelline, a także Bourjois.
Wrzucam Wam podglądowe zdjęcie, tutaj akurat moje ulubione kolorki, ale jak sami wiecie, każdy produkt posiada około 20 odcieni!

Link do zakupu online: POMADKA MAYBELLINE W ROSSMANN

Link do zakupu online: ZESTAW DO MALOWANIA UST EVELINE W ROSSMANN


Moimi faworytami są tutaj jednak pomadki matowe z Deborah. To jest coś, co po prostu musicie kupić na promocji w Rossmannie! Przede wszystkim - wydajność! Niektórych odcieni używam od miesięcy, a produkty wyglądają jak dopiero co zakupione. Druga sprawa - trwałość! Jasne, możecie kupić pomadkę matową za 15 złotych, tyle, że ona po pierwszym posiłku czy napoju Wam się "zje" i co godzinę będziecie musiały ją poprawić. Wydajność to wtedy - estymuję - jakiś miesiąc. Te produkty od Deborah są MEGA TRWAŁE i niestraszne im jedzenie, picie czy całusy :) A najlepsze jest to, że w swoim asortymencie mają nie tylko klasyczne maty, ale również pomadki z metaliczną poświatą, którą UWIELBIAM. Zresztą, wybór macie ogromny, bo kolorów jest około 15. Ja posiadam 5, ale na pewno wybiorę się na łowy do Rossmanna po kolejne! 
Recenzja tych pomadek była już zamieszczona na blogu.



Szczegółowa recenzja pomadek: MATOWE POMADKI DEBORAH

Link do zakupu online: POMADKA MATOWA DEBORAH W ROSSMANN

To tyle! Dajcie znać, czy wybieracie się na promkę i jakie produkty są na Waszej WISH LIST! 

BUZIAKI! 

Teddy Bear

Komentarze

  1. Też kupiłam puder bananowy wibo. To już moje kolejne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo tego, zapasy na dłuższy czas :) Ja rzadko korzystam z tych promocji -50% , bo w Rossmannie praktycznie zawsze są jakieś rabaty i fajne oferty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorówkna mnie nie interesuje, wolę promocje z środkami do higieny.

    OdpowiedzUsuń
  4. interesują mnie kosmetyki DEBORAH szczególnie ich produkty do ust. nie miałam jeszcze niczego tej marki, może na promocji coś sobie kupię

    OdpowiedzUsuń
  5. spore zapasy ;) nie korzystam z tych promocji niestety, ale gdybym miała skorzystać wybrałabym coś z Wibo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skorzystałam z tej promocji wcześniej, jako VIP dzięki uprzejmości koleżanki :) kupiłam kilka rzeczy marek Wibo i Lovely :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie korzystam z tej promocji, postanowiłam skupić się na używaniu tego co mam

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja jeszcze nic nie zakupiłam... Może wybiorę się po jakiś podkład i bronzezry...


    OdpowiedzUsuń
  9. Rzadko jestem zadowolona z masakry. Proponowaną przez Ciebie jeszcze nie testowałam, więc czas na zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne zdjęcia :) Kilka produktów znam i często kupuję - jednak nie na promocji w Rossmannie bo rzadko tam zaglądam. Wiem jednak, że teraz można je kupić w świtnych cenach i zastanawiam się nad wybraniem do Rosska.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie kupuje na promocjach kupuje jak mi dana rzecz jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
  12. kilka rzeczy wpadło mi w oko, Extra cover u mnie się nie sprawdził, więc to nie byłby dobry zakup

    OdpowiedzUsuń
  13. Puder bananowy mnie zaciekawił mocno, ale jak na razie na nic sie nie skuszę bo wszystko mam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatni raz w akcji -55% brałam udział rok temu na wiosnę, jednak nie zbyt mile wspominam kosmetyki które wtedy kupiłam. Cienie do powiek nawet wywołały u mnie reakcję alergiczną oczu. Jedyne z czego byłam zadowolona to tusz do rzęs ( pamiętam że z Wibo) i puder transparentny z Rimmela. Na jesieni już nie wzięłam udziału w tej promocji i tej wiosny także nie. Nie gromadzę raczej kosmetyków. No i stosuję ich naprawdę bardzo mało. Co do pokazanych przez Ciebie produktów to bardzo lubię matowe pomadki Maybelline i Eveline Oh! My Lips. Mają ładne kolorki i długo trzymają się na ustach :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety zapomniałam o promocji w Rossmanie! Więc siłą rzeczy nie skorzystałam. Ale z chęcią przetestowałabym kilka produktów Deborah oraz kilka produktów Wibo (wiem że skrajnie różne cenowo, pytanie czy jakościowo odbiegają od siebie?) Namówiłaś mnie jednak na taką pomadkę matową - pierwsza od lewej różowa. Te pomadki które miałam z Deborah (te z serii hipoalergicznej) nie były najlepsze.
    ❀blog nieludzkadziewczyna ❀

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta różowa pomadka z Deborah jest piękna. Marshmallow Sweet Kissing Powder znam i mam, więc mogę tylko potwierdzić dla innych niezdecydowanych - bardzo, bardzo fajny produkt. Iv

    OdpowiedzUsuń
  17. Pewnie ze większość kobiet czekała na tą promocje aczkolwiek trzeba do niej podejść zdrowo. Moje pierwsze zakupy kilka lat temu były złe ha ha bo brałam wszystko co leci. Tym razem podeszłam do tego spokojniej i zakupiłam kilka tuszy, eyliner i róż. Skromnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Potwierdzam, że róż marki Deborah jest cudowny i naprawdę warto wrzucić go do koszyka przy okazji promocji bo w sumie już nawet wyjściowo jego cena nie jest zbyt wygórowana. Jest to świetny produkt, który daje efekt naturalnego rumieńca przez co idealnie nadaje się na obecną porę roku :)
    Zaciekawiłaś mnie tymi matowymi pomadkami - nie wiedziałam, że w asortymencie tej marki można znaleźć aż tyle kolorów. Kocham maty, a jeśli do tego są trwałe to koniecznie muszę wypróbować!

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  19. Promocje w rossmannie są naprawdę mega! ja w tym roku się skusiłam i zakupiłam trzy podkłady :D Myślałam jeszcze o innych produktach, ale mam trochę zapasów, więc skorzystam na kolejnej promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawe propozycje. Jak zdobywa się status klienta VIP? Nigdy o nim nie słyszałam. My korzystamy głównie z programu rossnę, oczywiście przez wzgląd na dzieciaki. Pojawiają się w nim naprawdę fajne promocje.

    OdpowiedzUsuń
  21. Rossmann często ma podobne promocje, warto polować na te okazje:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz